Kroniki początku wieku, z prowincjonalnego miasta średniej wielkości uni europejskiej spisane ręką dyletanta.
Kroniki mimo że z początku wieku mają mały poślizg coś ok. 6 lat. Niestety przyznaje się że kiedyś myślałem że gładko wejdziemy z XX w XXI, bo niby co się takiego dzieje w luźno upływających kolejnych dniach, tygodniach, miesiącach czy latach. Niestety te ledwo co 6 lat uświadomiły mi że XX wiek to była zupełnie inna epoka niż XXI w.